czwartek, 5 stycznia 2012

Podkręcanie Procesora

Jakub Orłowski

Overclocking od podstaw – czyli jak się zabrać za podkręcanie procesora?
Overclocking od podstaw – czyli jak się zabrać za podkręcanie procesora?
________________________________________
Przestroga!
Pamiętaj: Podkręcanie jest bardzo ryzykowne, nie odpowiadamy za szkody poniesione podczas podkręcania. Wszystko robisz tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.
________________________________________

Nasz sprzęt
Po pierwsze powinniśmy wiedzieć jaką mamy maszynkę, i czy w ogóle można na niej cos ukręcić.
Procesor: To właśnie jego będziemy podkręcać. Powinniśmy wiedzieć:
• jaki to model „procka”
• na jakiej szynie (fsb; magistrali)
• na jakim mnożniku jest owy procesor
• na jakim napięciu
• Dla przykładu AMD AthlonXP Barton: Barton 2500+, 166Mhz, 11, 1.65V
• Czy przykład Intelowski: Pentium 3 866, 133MHz, 6.5, 1.7V
Ramy: Ramy będą podkręcane razem z FSB (magistralą Front Side Bus) procesora. Jeżeli Barton (AXP) działa na 166MHz to i ramy będą tak taktowane. Większość starszych płyt nie posiada tzw. Dzielników dla ramu: tzn. jeżeli nasz ram to 166 (333) a chcemy podkręcić procesor (Barton) do poziomu 3200+ czyli na FSB 200 (400) to ramy będą poddane 200MHz’ą. Tak wiec dzielnik będzie potrafi podzielić te 200MHz na tyle by wyszło 166MHz. W przypadku AMD (seria K7) dużo traci się na wydajności.
Płyta główna – od niej zależy 50% sukcesu a raczej chipsetu, choć takim mistrzem nie będzie płyta ECS na wystrzałowym Chipsecie nForce2 Ultra 400.

BIOS
Aby nasz sprzęt był do końca wykorzystany, nie bez potrzeby jest potrzebny BIOS z dużą ilością funkcji potrzebnych do podkręcania:
• Najlepiej możliwość zmiany magistrali co 1MHz, stopniowe tez jest ok.*
• Napięcia: co 0.05V a jeszcze lepiej co 0.025V (np. DFI Lan Party nForce2)
• Timingi cache’u L2 (np. Abit BF6)
• Regulacja napięcia dla RAM’ów (DIMM; np. Abit NF7-S rev. 2.0)
• Stała częstotliwość PCI i AGP (odpowiednio 33MHz i 66MHz lub dzielniki dla wyższych FSB)
• Najlepiej ‘Award Pheonix’, na ‘AMI BIOS’ raczej nic nie zdziałamy
*Niektóre płyty posiadają ustawienia na zworkach, wiec możemy nie znaleźć regulacji FSB czy Mnożnika.
Niektórzy z was zadadzą sobie pytanie: Po co komu potrzebny timing (tzw.) ‘keszu’ drugiego poziomu? Odpowiedz: Mój P3 na 133FSB nie chciał ruszyć przy latencji równej 1 (maksymalna wydajność), po zmienieniu na 8 (maksymalna stabilność) idzie bez problemu na 152MHz.

Chłodzenie i obieg powietrza wewnątrz obudowy
Chyba każdy wie ze taki procesor na pewno bardzo mocno się grzeje, szczególnie taki podkręcony (jeżeli nie wie, to teraz powinien wiedzieć). Aby odpowiednio odprowadzić od rdzenia ciepło i zapewnić mu optymalną temperaturę.
Najlepsze chłodzenie jest zrobione czystej miedzi – dostatecznie tanie (w porównaniu do srebra czy złota). Dość dobrym wyborem – dużo tańszym od miedzi – będzie aluminium (w Polsce zwany naukowo Glinem). Dobrze przyjmuje ciepło i dobrze odprowadza je do atmosfery, dzięki czemu może chodzić pasywnie. Wszystko jest ok., ale co z miedzią? Miedz idealnie odbiera ciepło, lecz ciężko je oddaje do atmosfery – ciężko w znaczeniu dużo ciężej od aluminium. Do chłodzenia miedzianym radiatorem niezbędny jest wiatrak – w przeciwnym przypadku po prostu zagotuje nam procesor.
Cyrkulacja powietrze wewnątrz obudowy jest niezbędna jeżeli mamy ją pozamykaną i rzuconą w ciemny róg naszego pokoju. Aby utworzyć taką cyrkulacje, musimy posiadać przynajmniej wiatrak wyciągający cieple powietrze ze środka komputera. Doskonale by już było posiadać wiatrak który będzie wdmuchiwał zimne powietrze do wnętrzności. Wiatraki najlepiej poustawiać wg wskazanego schematu:



dość dobry sposób na cyrkulacje powietrza w obudowach typu Medium/Mini/Micro Tower: FAN (wiatrak) wdmuchuje zimne powietrze do wnętrza obudowy, przelatuje ono przez środek komputera, zostaje nagrzewane i wyciągnięte przez FAN (wiatrak) opcjonalny wentylator, górny oraz PSU czyli zasilacz komputera.
Jeżeli mamy obudowę cały czas otwartą raczej nie będzie potrzebować tak rozmieszczonych wiatraków.


No to bierzmy się za kręcenie – może pobijemy jakiś rekord w naszej kategorii?

Posłużymy się Procesorem Barton 2500+ 1.65V, 166FSB
Jeżeli już mamy pooglądane, po poznawane wszystkie zakątki BIOSu czas brać się za o/c – tytułowe podkręcanie.
Wchodzimy do opcji zwiększania częstotliwości systemu. Szukamy „Frequency CPU” lub tym podobnych rzeczy. Odnajdujemy FSB (lub cos podobnego ;-) ) i przestawiamy to z 166MHz na 185MHz nie ruszając napięcia ani żadnych dzielników.
Wychodzimy z BIOSu i zapisujemy ustawienia. Jeżeli Windows (lub każdy inny system operacyjny) uruchomił się to znak, że nie jest źle. Uruchamiamy jakąś grę lub benchmark i testujemy go około 10-15minut. Jeżeli wszystko jest w porządku to możemy kręcić dalej, jeżeli nagle nam się powiesił lub wywalił tzw. Blue Screen, to znak że nasz procesor stał się niestabilny. Wracamy do BIOSu ustawiamy napięcie rdzenia z 1.65V na 1.75V. Kolejny teścik 10-15minutowy i patrzymy na temperaturę. Bezpieczna granica to około 65*C dla procesorów AMD (procesory intel bo przekroczeniu odpowiedniej temperatury zwolnią się lub po prostu wyłączą. Ale może zdarzyć się nam ze po niestabilności systemu i zawieszeniu się komputera nie włączy się on nam. Będziemy zmuszeni przywrócić BIOS do ustawień fabrycznych. Aby zresetować BIOS trzeba przełożyć zworkę (zworę) nie daleko baterii. Dokładne miejsce znajdziecie w książce serwisowej lub w instrukcji obsługi.
Następne podkręcanie robimy tak jak mówiłem wcześniej – wchodzimy do BIOSu; podbijamy FSB; teścik; niestabilny wracamy do BIOSu; podbijamy napięcie.
Jak już mówiłem bezpieczna temperatura dla AMD to 65-70*C max i bezpieczne napięcie 1.95V.

Podsumowanie
Podkręcanie naszego zwierzaka domowego jakim jest komputer, często daje nam dużego „kopa” wydajności. Jeżeli mamy dobrej jakości płytę główną, ramy oraz chłodzenie, bez skrupułów możemy podkręcić naszego PeCeta. Jednak należy się liczyć z tym, że jeżeli nie będziemy wystarczająco ostrożni, możemy zupełnie przypadkowo uszkodzić procesor, płytę główną lub ramy.


Promuj: http://www.ligaformuly.pl/news.php 
 
Autor  Jakub Orłowski
 

Uwaga na internetowych oszustów!

Grzegorz Kopowski

Oszustwo i naciąganie w internecie jest coraz częstrze. Jak tego unikać, w co nie klikać, gdzie nie wchodzić i czego nie robić? Postaram się to opisać w kilku punktach.
1. IQ test
Ostatnio możemy zauważyć bardzo dużo reklam związanych z testem IQ, które zachęcają nas do sprawdzenia swojego ilorazu inteligencji. Niestety oszuści wybrali dobry temat, bo ludzi chętnych do przeprowadzenia testu jest bardzo dużo. Dziennie zarabiają tysiące dzięki naszej naiwności. Każda z tych stron niczym się nie różni. Ładna grafika, podobne pytania, trochę statystyk i... cena za wynik. Żeby rozwiązać cały test trzeba trochę nad tym posiedzieć, pytań jest dużo i są dość podobne. O tym, że konieczna jest zapłata za poznanie wyniku dowiadujemy się dopiero po zakończeniu testu. Należy wysłać SMSa na podany numer i wpisać kod otrzymany w odpowiedzi, lecz to nie koniec, ponieważ otrzymujemy wiadomość, że trzeba wysłać jeszcze raz SMS. Łączna cena to około 40zł . Informacja na temat kosztu jednego SMSa znajduje się na samym dole, napisana małą czcionką. Wiele osób zdało sobie sprawę z ceny dostępu do wyniku dopiero po wydaniu tych pieniędzy. Strony z dziwnym testem na IQ są dowodem na to, że choć internet oferuje wiele darmowych atrakcji, to jednak komputer nie potrafi - w przeciwieństwie do człowieka -zachować ostrożności.

2. Data śmierci
Sprawdzenie daty swojej śmierci, to kolejne oszustwo, które rozprzestrzeniło się w internecie. Jest bardzo podobne do testów na IQ. Musimy odpowiedzieć na 20-30 pytań (w zależności od strony) i wysłać SMSa aby poznać rzekomą datę śmierci. Informacja o koszcie jednej wiadomości jest zazwyczaj dość nieczytelna lub nieprawdziwa. Rzeczywista cena to ponad 20zł! Na niektórych stronach jest napisane, żebyśmy zapłacili symboliczną złotówkę na jakieś tam badania... to bzdura! Jeśli jednak jesteśmy bardzo ciekawi kiedy umrzemy, tym samym stracimy ponad 20zł, za automatycznie wygenerowaną, nic nie znaczącą datę.

3. Kasyna internetowe
Na wielu stronach widnieją reklamy Google z tytułem "300 Euro dziennie!" lub "Zarabiaj 500Euro dziennie" itp. Jeśli klikniemy w taki link, zostaniemy przekierowani na witrynę, gdzie jeden lub dwóch ludzi opisuje pewny sposób na wygrywanie w kasynie (ruletka europejska). Przedstawiają tam różne obliczenia, wyciągi z kont bankowych, oraz zachęcający nas do wzięcia w tym udziałi komunikat "Tylko pierwsze 500 osób otrzyma darmowy dostęp!" lub coś w tym rodzaju. Dalej znajdują się linki do kasyn i opis krok po kroku jak się zarejestrować, wpłacić pieniądze i grać. Wszystko wygląda bardzo zachęcająco, wręcz 'cukierkowo', lecz musimy zdać sobie sprawę z jednej istotnej rzeczy... Nie ma pewnego sposobu na wygrywanie w ruletkę! Z obliczeń wynika, że jednak jest, ale to nieprawda! Każde zakręcenie ruletką jest niezależne i nie bierze pod uwagę wyników z poprzednich zakręceń. Z tego wynika, że zawsze jest taka sama szansa na to, że wypadnie przykładowo liczba parzysta lub czerwona. Ale co z tego mają ludzie przedstawiający tą metodę? Na ich stronie są linki do kasyn, każdy zarejestrowany użytkownik z tego linku przynosi im zyski.
Warto więc zastanowić się nad tym, czy jest metoda zapewniająca 100% szansy na wygrywanie w kasynie... Jeśli by taka była, nie pisał bym teraz tego artykułu :)


4. Nielegalne piramidy finansowe
Od dawna użytkownicy polskiej sieci mogą zauważyć w swoich skrzynkach e-mail, kontach wiadomości serwisów społecznościowych, na forach dyskusyjnych i na ekranach komunikatorów informację zachęcającą do inwestowania swoich pieniędzy w celu szybkiego ich pomnożenia. Jest to tzw. lawinowy system inwestowania. Mechanizm ten pozwala wzbogacić się tylko osobom pierwszych dwóch lub trzech segmentów, reszta natomiast traci, zasilając tym samym konta ludzi na górze tej piramidy, pomimo zapewnień, że każdy zarobi na tym spore pieniądze. Rozprzestrzenia się to w formie łańcuszka, zachęcającego do wpłacenia 5 zł na jedno z podanych kont bankowych i przeslanie tej wiadomości dalej z dopisanym swoim numerem rachunku do listy. W zamian za to możemy się spodziewać 15000 zł na naszym koncie w ciągu miesiąca. A oto fragment, który występuje w wszystkich tego rodzaju łańcuszkach:
"Ten sposób wymyślił Roberto T. Kiyosaki - najbogatszy inwestor na świecie, który w dodatku nie ma pracy... i tak się rozeszło aż trafiło do mnie i do Ciebie!"
Takie piramidy są nielegalne w Polsce i w wielu innych krajach, poniżej cytaty z ustaw:
"Art. 24a. Kto organizuje system sprzedaży lawinowej lub takim systemem kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
"Art. 255. § 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
"Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
Jeśli ktoś z Was trafi na taką ofertę, najlepiej poinformować nadawcę o tym, że to co robi jest nielegalne, przekazać numery kont odpowiedniemu bankowi i co najważniejsze, nie przesyłać informacji dalej.

5. Wyłudzenia mailowe
Coraz częściej na nasze maile są wysyłane długie i skomplikowane historie, które w końcu zachęcają nas do tego, abyśmy na podane konto przelali jakąś sume pieniędzy. Gdy już raz wpłacimy wymaganą kwotę na ich rachunek, będziemy otrzymywać kolejne wiadomości z informacją, że potrzebny jest kolejny przelew.
Przykładem na to jest Amerykanka, która w ten sposób straciła 400 tysięcy dolarów. Wszystko zaczęło się od maila, który poinformował kobietę o spadku po dziadku w wysokości 20 milionów dolarów. Janella Spears nigdy by w to nie uwierzyła, gdyby nie to, że rzeczywiście straciła kontakt ze swoim dziadkiem. Warunkiem otrzymania spadku było wpłacenie 100 dolarów na podane konto, co kobieta uczyniła. W kolejnym mailu dostała informację, że nastąpiły problemy z wypłatą spadku i musi wpłacić jeszcze 8300$, a wtedy jego suma wzrośnie do 26,6 miliona. Oszuści w ten sposób  zarobili 400 tysięcy dolarów, a kobieta wyczyściła konto emerytalne męża, zastawiła dom i samochód.
Jeśli otrzymamy maila z informacją, że ktoś nam chce dać pieniądze, mamy do odebrania jakąś wygraną czy spadek lub coś innego, co wygląda podejżanie i namawia nas do wpłacenia pieniędzy na podane konto, najlepiej nie odpisywać na nią i od razu usunąć.

Mam nadzieję, że przynajmniej Cię ostrzegłem przed niektórymi z oszustw internetowych. Jeżeli zależy Ci na tym, aby nikt z Twoich znajomych lub rodziny nie padł ofiarą takich wyłudzeń/przekrętów, przekaż tą informacje do jak największej ilości osób, nie płaćmy oszustom!

Jeśli jesteś zainteresowany zarabianiem w internecie, to jeden z legalnych i przyjemnych sposobów opisałem tutaj  .zarabiaj.portalworld.pl

autor    Grzegorz Kopowski

Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/12786/uwaga-na-internetowych-oszustow